czwartek, 21 sierpnia 2014

Spotkanie na konferencji SAND 2013

Ludzie szukają spełnienia w religii, na terapii, albo w czymś zwanym oświeceniem, ale dlatego,
że żyją w rzeczywistości w której myślą, że mają wolną wolę i wybór, myślą, że muszą znaleźć to spełnienie, ponieważ oni żyją w tym, co wydaje się być prawdziwym czasem w skończonym świecie, gdzie wydaje się mieć miejsce zjawisko dziejących się rzeczy, wtedy również szukają czegoś, co się zdarza, powiedzmy oświecenia. Więc myślą, że muszą się nauczyć, jak stać się oświeconymi.
Zatem idą i znajdują nauczyciela, który jest w tej samej wyśnionej rzeczywistości, ponieważ nauczyciel, który naucza kogoś jak stać się oświeconym, wciąż żyje w tej rzeczywistości, w tej rzeczywistości podmiotowo-przedmiotowej i wierzy, że znalazł coś zwanego oświeceniem, jak przedmiot, więc próbuje pomóc znaleźć innym ludziom to samo. Tak więc poszukiwacz wyrusza w podróż i wdraża się w proces stawania się oświeconym, czy jak to chcesz nazwać, stawania się samospełnionym, ale cała natura tej rzeczywistości jest skończona, jest rzeczywistością podmiotowo-przedmiotową, więc tym, czego poszukiwacz poszukuje w skończonej rzeczywistości, jest właściwie koniec końców nieskończone. Poszukiwacz nie może znaleźć nieskończonego w skończonym. Zatem cały wysiłek poszukiwania spełnienia jest wspaniale daremny. W ten czy inny sposób cały wysiłek dla "mnie" próbującego znaleźć spełnienie w jakiś sposób "mnie" powiększa i całe odczucie oddzielenia staje się coraz bardziej wzmocnione poprzez ten wysiłek, by znaleźć coś, co jest poza doświadczeniem poszukiwacza, ponieważ jest to nieskończona energia, a poszukiwacz może jedynie doświadczyć siebie samego i tej rzeczywistości w skończonym. Więc całe to poszukiwanie osobistego oświecenia czy osobistego spełnienia jest jak próbowanie złapania powietrza siatką na motyle.

środa, 23 października 2013

Who's Driving the Dreambus Live [Non Duality Conference]

 Ludzie przychodzą na moje spotkania i uciekają tak szybko, jak tylko mogą, bo to jest ostatnia rzecz, jaką 'ja' chce usłyszeć: "moje życie jest daremne, bezcelowe" ?

wtorek, 13 sierpnia 2013

Jawny sekret

To jest otwarty sekret.
To, czego szukamy, już jest tym.
To jest całkowicie otwarte.
Nigdy nie odeszło.
To, za czym tęsknimy, bycie, całość, nigdy nas nie opuściło, ale dlatego, że żyjemy w tej wierze, w tym śnie o byciu oddzielnym, nie możemy tego zobaczyć.
Więc myślimy, że musimy coś znaleźć.
Poszukujemy czegoś tu i tam, poprzez medytację, poprzez badanie siebie, poprzez różnorodne nauczania, których się uczymy.
Dowiadujemy się, że musimy się zmienić, by znaleźć to, czego chcemy.
Cały czas, gdy próbujemy zmienić siebie samych, nie widzimy, że to, za czym tęsknimy, nigdy nie było stracone, nigdy nas nie opuściło.
Kontynuujemy poszukiwanie i wypatrywanie. Gdzie tylko się da.
Próbujemy zbliżyć się do czegoś, co tego zbliżenia nie potrzebuje.
Zawsze próbujemy podejść do czegoś, co już jest sednem.
Już jest tylko Jedność. Już jest tylko Całość, ale cały czas gdy jest poszukiwacz, funkcją poszukiwacza jest poszukiwanie, poszukiwacz nie potrafi robić nic innego, niż poszukiwać.
Przebudzenie, według mnie, jest przebudzeniem ze snu o idei, że jest coś do znalezienia,
ale nikt się nie przebudza.
To, co się dzieje w przebudzeniu, to to, że poszukiwacz, czynność poszukiwania nagle ustaje.
Nagle nie ma tego całego odczucia oddzielenia.
Więc sztuczne ja, to ja, które mózg stworzył, nagle przestaje istnieć.
Po prostu odpada. Nie przez żaden rodzaj wysiłku po stronie poszukiwacza.
Po prostu, nagle, nie ma poszukiwacza.
Nie ma oddzielenia.
Nagle zostaje zobaczone, że to, co było poszukiwane, już jest wszystkim.
Już wszystkim.
Dla nikogo.
Zobaczone zostaje to, że wszystkim co jest, jest to, co się wydarza.


Tajemnica, której nie ma (4 marca 2006)

Ty jesteś niczym udającym bycie kimś, szukającym niczego.
Tobie wydaje się się, że odpadnięcie poszukiwacza, jest czymś, co się przytrafia tobie.
Po tym, jak to by się stanie, zdajesz sobie sprawę, że to nie przytrafiło się tobie.
Naprawdę się nie zdarzyło, ale właściwie jest nawet gorzej:  Nic w ogóle się nie dzieje.


Fragment ze spotkania w Berlinie 23.06.2012

Tak naprawdę jest tylko energia przejawiająca się jako to wszystko, to energia przejawiająca się jako To. Jako że energia jest całkowicie wolna, dzika, chaotyczna i nieuporządkowana, może również być ograniczona. Może przybrać formę czegokolwiek.
Przejawia się więc również jako pozorne oddzielenie. To pozorne oddzielenie wydaje się pojawiać w istocie ludzkiej, a więc istota ludzka w bardzo młodym wieku nagle zyskuje poczucie tożsamości, zupełnie jakby była oddzielonym przedmiotem, a wszystko inne w świecie to obiekty, które pojawiają się dla tej jednostki.W momencie, w którym pojawi się to oddzielenie, zaczyna się historyjka, lubię tę historyjkę nazywać Historyjką Mnie.
Rozpoczyna się Historyjka Mnie, rozpoczyna się czas i rozpoczyna się poczucie, że jest tutaj jakieś Coś, a na zewnątrz jest świat, w którym jest wiele innych 'jakichś czegoś'.
Pojawia się poczucie podmiotu i przedmiotu, tutaj jest podmiot, a wszystko inne jest obiektem.
To jest rzeczywistość, która wydaje się pojawiać dla tego Ja.
To sztuczna rzeczywistość, ale dla Ja ta rzeczywistość wydaje się być niezwykle prawdziwa.


Niedualna rzeczywistość - fragmenty z Dreambus Live

Nie ma czegoś takiego jak poszukiwacz i nie ma czegoś takiego jak przebudzenie i nie ma czegoś takiego jak to, co ja nazywam wyzwoleniem.
Te rzeczy się nie wydarzają, ponieważ nie potrzebują się zdarzać, bo ta rzeczywistość już jest rzeczywistością niedualną, ta rzeczywistość jest rzeczywistością, w której nic nie jest oddzielne.

Wywiad - Buddha at the Gas Pump

Poszukiwacz jest rozpoznawany jako będący w wyśnionej historyjce o poszukiwaniu, jest rozpoznawany jako ten, który jest jej częścią.[...]
Nie ma czegoś takiego jak dualizm, nie ma niedualności, jest tylko to, co jest. Cała ta idea, że jest coś, co potrzebuje zmiany, istnieje wyłącznie w obrębie historyjki poszukiwacza i to jest ujawniane jako iluzoryczne w przesłaniu Open Secret.

Przygody z advaitą - 4 marzec 2006

Całe nasze wychowanie całokształt tego kim jesteśmy, jest oparty na idei, że jest oddzielna jednostka i że jest coś, co może być osiągnięte.
Inną rzeczą związaną z tym wydarzeniem oddzielenia jest odczucie, że jest coś jeszcze do wzięcia, że zawsze jest coś co ma się zdarzyć, więc żyjemy w oczekiwaniu. Jest odczucie, że właśnie to przyniesie nam to, czego chcemy, że to da nam spełnienie w życiu. Zasadniczo to wszystko wspiera ideę separacji. Całe nauczanie o usiłowaniu jednostki wzmacnia odczucie, że jest oddzielna jednostka, która musi coś otrzymać.
Wyzwolenie, to zdanie sobie sprawy, że nie ma nikogo, że nie ma oddzielnej jednostki. Wyzwolenie jest stratą czegoś, nie jest zdobyciem czegoś, nie jest czymś, co może być zyskane.